PELIKAN ODRABIA ZALEGŁOŚCI LIGOWE W BRZEŹNIE
Mimo, iż kalendarzowo runda jesienna w poznańskiej A-klasie gr. 1 dobiegła końca, zespół Pelikana Niechanowo czeka jeszcze jeden mecz zaległy z 11 kolejki. W najbliższą niedzielę podopieczni Aleksandra Stachowiaka udadzą się do Brzeźna na spotkanie z Maratończykiem. Początek konfrontacji o godz. 13.00.
Jak pamiętamy już raz zielono - czarni wybrali się do Brzeźna, jednak wtedy sędzia nie dopuścił do spotkania, uznając boisko za niezdatne do gry. Teraz nastąpi drugie podejście do tego spotkania, choć gospodarze robią wszystko, aby go nie rozegrać. Najpierw poprosili o przełożenie meczu na wiosnę, na co nie zgodzili się działacze z Niechanowa. Poźniej padła propozycja ze strony WZPN-u rozegrania tego meczu w Niechanowie, co o dziwo spowodowało nagłą poprawę stanu murawy w Brzeźnie i mecz odbędzie się tak jak pierwotnie zakładano na boisku Maratończyka.
Jednak to rozterki gospodarzy, z którymi muszą sobie poradzić. Pelikan ma swoje problemy, bo runda jesienna w wykonaniu zespołu z Niechanowa jest bardzo rozczarowująca. Po raz kolejny opowiadanie, że liczą się tylko trzy punkty w tym meczu zakrawać może o nonsens. Trzeba po prostu wyjść i na boisku udowodnić kilka rzeczy. Trzeba pokazać wolę walki, ale i chęć zwyciężania. Bo to tych cech niewątpliwie zabrakło w ostatnich meczach zawodnikom zielono - czarnych. Każdy z zawodników ma sporo do udowodnienia oraz pokazania, że należy mu się miejsce w zespole na wiosnę. Poziom motywacji musi w tym meczu wynieść 200%, wtedy może uda się choć w ułamku zmazać złe wrażenie po mijającej rundzie jesiennej. Czy nie fajniejsze są takie chwile, jak ta na zdjęciu?