KOLEJNY KOMPLET PUNKTÓW I FESTIWAL ZMARNOWANYCH SYTUACJI
Bez straty punktowej pozostaje nadal w lidze zespół Pelikana Niechanowo. W szóstej kolejce sezonu podopieczni Damiana Łukasika rozprawili się w najmniejszym możliwym wymiarze w Owińskach z miejscowym zespołem Błękitnych. Jedyną bramkę w meczu zdobył Tomasz Winkel.
Mecz przebiegał pod zdecydowane dyktando zielono - czarnych, którzy mimo kilku osłabień kadrowych nadawali ton grze. Do bramki Pelikana po wielu miesiącach powrócił Daniel Capaja, który zastąpił nieobecnego Bartosza Jaworskiego i zachował czyste konto. Niechanowianie wyszli na prowadzenie już w 8 minucie, kiedy po rzucie rożnym bitym na bliższy słupek przez Filipa Kruczyńskiego, akcję głową wykończył kapitan Tomasz Winkel. W pierwszej odsłonie, gdzie absolutną dominację mięli przyjezdni, było jeszcze kilka dogodnych okazji do zdobycia bramki. Jednak skuteczność tego dnia nie była domeną Pelikana, a sytuacje marnowali m.in. Patryk Jankowski czy Kuba Januchowski. Do przerwy zatem prowadzenie zielono - czarnych 1:0.
Po zmianie stron gospodarze jakby śmielej ruszyli do ataków, ale nie za wiele z tego wynikało. Pelikan nadal był nieskuteczny, a świetnie w bramce Błękitnych spisywał się golkiper zespołu. Wybronił on strzały m.in. Patryka Jarzyńskiego z rzutu wolnego, czy Patryka Waluszyńskiego z dystansu. W końcówce wdarło się trochę nerwowości, gdyż gospodarze próbowali za wszelką cenę doprowadzić do wyrównania. Ostatecznie jednak świetnie spisująca się defensywa niechanowskiego Pelikana kolejny raz zagrała na "zero" z tyłu i zespół mógł cieszyć się z szóstego kompletu punktów w lidze.
Pelikan awansował na fotel wicelidera, gdyż punkty w Książu Wielkopolskim stracił Piast Łubowo. Lideruje Meblorz Swarzędz, który wyprzedza nasz zespół większą ilością zdobytych bramek.
Skład Pelikana: Daniel Capaja, Przemysław Wiśniewski, Tomasz Winkel, Krzysztof Jackowiak, Maciej Białas, Jakub Januchowski (Adrian Kurek), Patryk Waluszyński, Patryk Jarzyński, Kacper Pawlak (Dawid Zamiara), Filip Kruczyński, Patryk Jankowski (Zbigniew Kościański).